cze 21 2007

Le plein de peine


Komentarze: 0

Pełen cierpienia
Moja pani, proszę
Od jutra
Mam przed sobą długa drogę
Pełen cierpienia
Wrócę
Pewnego dnia, być może
Być może nigdy

Smutek zaniesie mnie daleko
Krajobrazy, szybkie pociągi
Smutek zaniesie mnie daleko
W góry, wąwozy

Ty czynisz cierpienie
Prawie z wesołością
Ja, który nie przeszkadzam
Napełniam się nim
Ty czynisz cierpienie
Potrzebujesz tego
Ja który nie przeszkadzam
Napełniam się nim
Napełniam się nim

Pełen cierpienia
Moje paliwo
Ta sama cena
Nic się nie zmieniło
Pełen cierpienia
Czy to też logiczne
Być również trochę ekologicznym

Moje cierpienie wyrządza szkody wokół mnie
Krzyczę, tłukę się, robię nie ważne co
Gram i śpiewam też zbyt mocno dla Ciebie
Moja kochana

Ty czynisz cierpienie
Prawie z wesołością
Ja, który nie przeszkadzam
Napełniam się nim
Ty czynisz cierpienie
Potrzebujesz tego
Ja, który nie przeszkadzam
Napełniam się nim
Napełniam się nim

Jak wulkan który się rozrasta
Spójrz, ja który przemijam
Czyniłem cierpienie
Nie chcę niczego kiedy to czynisz
Spójrz, ja który przemijam
Czyniłem cierpienie

Ty czynisz cierpienie
Prawie z wesołością
Ja, który nie przeszkadzam
Napełniam się nim
Ty czynisz cierpienie
Potrzebujesz tego
Ja, który nie przeszkadzam
Napełniam się nim

Ty czynisz cierpienie
Idziesz swoją drogą
Ja, który nie przeszkadzam
Jestem taki sam
Ty zadajesz cierpienie
Robisz to bardzo dobrze
Ja, który nie przeszkadzam
Napełniam się nim
Napełniam się nim
Napełniam się nim
Napełniam się nim
Napełniam się nim
Napełniam się nim

ania_m : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz