To cudowne czuć wiatr na twarzy.... czuć się jak na skrzydłach losu.... \'wiedzieć\', że ma się skrzydła, w których prawie \'czuje się\' powiew świeżego powietrza.... Co jednak, gdy brak perspektyw? Brak wiary w dalsze życie? Brak wiatru...... Brak świeżości...... To wszystko składa się na podły nastrój...... Ale.... może wystarczy wiara w te skrzydła? Powstaje pytanie, czy mogą istnieć skrzydła bez wiatru? Chyba nie.... Bo szczęście przychodzi w jednej chwili, a odchodzi w drugiej.... Bo przychodzi w całej swej okazałości..... Bo uszczęśliwia do granic możliwości...... Bo potem pozostawia tylko pustkę...... Abyśmy mogli spokojnie tęsknić, płakać, szukać rozwiązania i powrotu.... Nie ma momentu pośredniego....... Czując wiatr, rosną nam skrzydła..... Czująć u ramion skrzydła, automatycznie zaczyna wiać wiatr marzeń, uniesienia, radości...... Moje skromne zdanie..... :) Ale temat do rozważań ciekawy, co widać po moim wpisie hehehe... Wystarczy 1 zdanie....
Dodaj komentarz